Tak jak wspominałam ostatnio, jutro lecę do Anglii, a dokładnie do Londynu. Spędzę tam 3 noce i niecałe 3 dni. Krótko, ale tak to jest, skoro wybrałam tanie podróżowanie. Do Anglii lecę za... 20 zł! Tak ostatnio korzystam z tanich biletów, we wrześniu byłam w Sztokholmie za 2 zł. I kusi mnie jeszcze Barcelona w grudniu, ale hmmm... urlop mi się kończy :)
W Anglii nigdy nie byłam. Nie mogę się doczekać, choć bardzo boję się latać. Zawsze przed lotem śnią mi się rozwalające samoloty... niestety tak to wszystko przeżywam. Ale mam już mały sposób... przed wylotem piwko, a w czasie sen na kolanach mojego faceta albo książka, gazeta i choć nie wiem co czytam... to czytam :)
No i oczywiście mam problem. Nie mieszczę się już w moim bagażu podręcznym (bo rejestrowanego nie brałam - zwiększyłyby się koszty mojej podróży:)), a spakowałam tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Upycham, wypakowuje się, wyjmuje ubrania i dalej mało. Macie jakiś sposób na skuteczne pakowanie? Albo listę najpotrzebniejszych rzeczy? Ratujcie!!
Zastanawiałam się co przygotować na następny tydzień odnośnie mojego tygodnia tematycznego i wiecie co... mam tak zajęty tydzień, że zrobię "Tydzień Włoski". Mam nadzieje, że Wam się spodoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz